Zofia Łuczko, Grunt to pozory

Kuratorka: Monika Małkowska
Wernisaż: 24 września, godz. 15.00
Wystawa czynna do 17 kwietnia 2022

Zapraszamy na kolejną odsłonę cyklu „Kadry pod napięciem”. Tym razem mur na patio Elektrowni zostanie wypełniony wielkoformatowymi wydrukami prac Zofii Łuczko. „Świat nie jest taki zły, świat wcale nie jest mdły, niech no tylko zakwitną jabłonie. Kwiat jabłoni miał czarodziejską moc: z nieba spadała nie tylko forsa, także złote zęby, a niekiedy nawet parówki. To i milion z nieba kapnie, i dziewczyna kocha łatwiej…”.

 

Tak znakomicie wiodło się rodakom w latach 60. ubiegłego stulecia, i to za PRL-u – ale tylko w kabarecie. Kwiat jabłoni miał czarodziejską moc: z nieba spadała nie tylko forsa, także złote zęby, a niekiedy nawet parówki. Teraz wszystko dostępne w handlu detalicznym całorocznie, nie tylko wiosną. Błogosławiony kapitalizm.

Jednak… ustroje się zmieniają, a natura ludzka – wcale.
Wciąż naiwnie wierzymy, że oto zostaliśmy kowalami swego losu i możemy go formować jak plastelinę. Tylko trzeba znać zaklęcie-klucz do sukcesu. Abrakadabra i myk, staniemy się piękni, młodzi oraz, rzecz jasna, bajecznie bogaci. Żeby tej zarozumiałej Kaśce z przeciwka z zazdrości opadł sztuczny, napompowany cyc.

Zacznijmy od korekty swej powierzchowności. Otoczeniem zajmiemy się później. Zresztą, kto bogatemu zabroni hodować sentymenty do starego, dobrego kiczu? Albo do zasyfionego podwórka z sypiącą się obórką, w której już dawno nie ma żadnej krowy, za to jest wanna, dmuchany fotel-poducha oraz akcesoria wakacyjne.

Bardzo przydatne obiekty. Przy odrobinie wyobraźni można z nich zaimprowizować luksus.
Jeszcze tylko jakaś sexy kiecka z wyprzedaży, buty, w których wprawdzie chodzić się nie da, lecz zapozować do foci – jak najbardziej. Potem już tylko lekka komputerowa obróbka – można sobie dorzucić długie loki, wyszczuplić sylwetkę, powiększyć usta i pach! Taka fantazyjna wizja leci w świat wirtualny.
W nią wszyscy uwierzą, a zresztą gdyby nawet nie, to tylko ich, tych niedowiarków strata.

Bo autorzy, zwłaszcza autorki tych przepięknych obrazków ufają, że takie zaklinanie losu zadziała. Że kopciuszek przeobrazi się w księżniczkę i zamieszka w złotym pałacu. I że książę, nawet jeśli w istocie jest żabą.

Niestety, rzeczywistość nie odpuszcza. Wciąż jest szpetna, koślawa, bez wdzięku. Real nie chce się zamienić w fake świat. Gdyby chociaż żył jeszcze Warhol, można by go było zastrzelić i stać się sławnym mordercą gwiazdora.

Tak ironizuje Zofia Łuczko, kreując w swym fotograficznym projekcie „U nas nic szczególnego się nie dzieje” podwójną, czy raczej schizofreniczną rzeczywistość. Jej bohaterowie mieszkają tu i teraz, we wcale nie atrakcyjnym otoczeniu. Jednocześnie, pozorują dobrobyt, erotyczne napalenie i sukcesy na każdym polu – a to za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wierzą w wirtualną magię, jak niegdyś Agnieszka Osiecka w kwitnące jabłonie.

Kadry Zofii Łuczko są i zabawne, i smutne. Pokazują ludzkie złudzenia – zarazem obnażają naiwność, fałsz i… zerową szansę na realizację oczekiwań.
Ludzie na tych zdjęciach nie cieszą się, w ogóle nie mają pozytywnych emocji. Nawet ci, którym (lub ich rodzicom) poszczęściło się finansowo. Bo co ma biedny/bogaty dzieciak z morza zabawek, markowych ciuchów i perspektywy luksusowych wakacji w kurorcie, skoro brak mu ciepła, zainteresowania bliskich, emocjonującej zabawy z rówieśnikami?

Co złotowłosemu, ślicznemu chłopczykowi po niebieskich oczach, któremu od małego dorośli wmawiają, że ze swą urodą zajdzie daleko? On byłby szczęśliwszy, gdyby po prostu był kochany.

A samotny grubas, który niby relaksuje się na tapczanie w upiornym, zagraconym pokoiku – czy nie widzicie, że nie leni się, tylko cierpi na deprechę? I po co trzem „boginkom seksu” cały ten seks, skoro żaden samiec nimi się nie interesuje?

Świat, jaki jest, nie każdy widzi. Albo nie chce zobaczyć.

(Monika Małkowska)


Zofia Łuczko – architekt, członek- założyciel Stowarzyszenia Łódź  Filmowa, w latach 80. współtwórca i animator związanego z łódzką galerią Strych ruchu artystycznego Kultura Zrzuty.

Ponad 35 lat blisko współpracowała z grupą Łódź Kaliska (lata 1983–2019), jest autorem i moderatorem strony internetowej kulturazrzuty.pl. Współpracuje również od pierwszych edycji z łódzkim festiwalem Forum Kina Europejskiego Cinergia, jest autorem projektu konkursu piosenki filmowej KamerTon , będącego muzyczną sceną Festiwalu Cinergia. Od 2017 r realizuje własne projekty artystyczne, inspirowane przede wszystkim rolą, jaka odgrywają w naszym życiu media społecznościowe. Cykle fotograficzne „Uroda życia” , „Selfie-maskarada” i „U nas nic szczególnego się nie dzieje” były pokazywane na wystawach w Łodzi – festiwal Cinergia, w Sandomierzu na Festiwalu Sztuk Niezwykłych i w  Lublinie w galerii Piękno Panie i Centrum Spotkania Kultur.

ZOBACZ FOTORELACJĘ Z WERNISAŻU...